Co jeść, aby wzmocnić siłę układu immonologicznego?
Odporność do potęgi trzeciej. Izotiocyjaniany, indolo-3-karbinol, Nrf2, sulforofan – to związki, które wbrew trudnym chemicznym nazwom, są nam w dzisiejszych czasach niezbędne, a znajdują się na wyciagnięcie ręki, na każdym straganie. Po co po nie sięgać? Ponieważ wzmacniają układ immunologiczny, działają przeciwbakteryjnie, przeciwnowotworowo, detoksykacyjnie, antymiażdżycowo. Sylwia Maruszak, dietetyk Centrów Medycznych Medyceusz w Łodzi podpowiada, gdzie je znaleźć i w jakim celu je spożywać.
Od tego, co ląduje na talerzach, zależy nasze zdrowie, ponieważ odpowiednia żywność jest jednym ważniejszych czynników chroniących nas przed chorobami i dysfunkcjami. - Niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę, ale to, co jemy, może nawet trzykrotnie spotęgować możliwości ochronne układu immunologicznego – przekonuje Sylwia Maruszak. – Ważne, by sięgać po produkty o najwyższej wartości odżywczej, czyli takie, których stopnień przydatności do pokrycia potrzeb metabolicznych organizmu człowieka jest najwyższy. Zalicza się do nich wszystkie zielone warzywa, a szczególnie tak zwane warzywa krzyżowe.
Warzywa krzyżowe doskonale wzmacniają układ odpornościowy człowieka. Są to:
- brokuły,
- brukselka,
- chrzan,
- czerwona kapusta,
- jarmuż,
- kalafior,
- kalarepa,
- rukola,
- rzepa,
- rzeżucha,
Co sprawia, że powinny znaleźć się w naszym menu:
- Charakteryzują się znaczną zawartością siarki, a ta podczas miażdżenia, gryzienia, przeżuwania czy blendowania, zostaje zamieniona na izotiocyjaniany (ITC), które posiadają udowodnione właściwości wzmacniające układ immunologiczny oraz zwalczające nowotwory.
- ITC zwiększają zdolność układu immunologicznego do niszczenia komórek zakażonych.
- ITC odpowiadają za detoksykację i usuwanie związków rakotwórczych z organizmu.
- ITC chronią organizm przed chorobami bakteryjnymi, szczególnie tymi opornymi na działanie antybiotyków (np. Streptococcus pneumoniae wywołujące zapalenie płuc). Same w sobie są antybakteryjne, zwiększając tym samym odporność organizmu.
- DO izotiocyjanów zaliczamy m.in. występujący np. w brokule czy brukselce sulforafan czy indolo-3-karbinol. Ten ostatni pomaga przekształcić estrogen, jak również inne hormony w postać, którą organizm znacznie łatwiej wydala. Oba odgrywają ważną rolę w ochronie przed nowotworami powstałymi na skutek zaburzeń hormonalnych.
- Nrf2 jest to obecne warzywach białko, które aktywuje nasze geny do walki z patogenami. Oprócz tego, poprzez stymulację Nrf2, organizm aktywuje wiele ochronnych, przeciwdziałającym chorobom czy stanom zapalnym, związków. Ponadto pomaga ono hamować proces odkładania się blaszki miażdżycowej w naczyniach, który przecież wprost prowadzi do większości chorób sercowo-naczyniowych.
- Te wszystkie argumenty zdecydowanie przemawiają za tym, aby codziennie spożywać warzywa, część z nich na surowo lub przygotowane na parze, ponieważ w trakcie obróbki kulinarnej, na przykład podczas gotowania, po prostu tracimy znaczną część związków wzmacniających układ immunologiczny – mówi Sylwia Maruszak. - Niestety, w dzisiejszych czasach jada się za mało warzyw, a za to więcej produktów przetworzonych, ciastkarskich, pochodzenia zwierzęcego, które jednak zdecydowanie przyczyniają się do powstawania wielu chorób cywilizacyjnych.