Jak uniknąć chorób metabolicznych?
Dotykają już dwudziestolatków. Czasem nie sposób ich nie zauważyć, a czasem rozwijają się bez silnych objawów. Powodują duże kłopoty ze wzrokiem, nerkami, krążeniem. Tymczasem po pierwsze można je wykryć wcześnie i łatwo, a po drugie recepta na ich uniknięcie jest cudownie prosta. Przeczytajcie jaka.
Choroby metaboliczne takie jak: cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe (choroba wieńcowa), nieprawidłowe wartości cholesterolu dotykały dotychczas głównie osoby po 40. roku życia. Mówiło się nawet o nich: choroby prezesów lub choroby dyrektorów, bo zapadali na nie głównie mężczyźni na wysokich stanowiskach, prowadzący wypełniony stresem, siedzący tryb życia i unikający jakiejkolwiek aktywności fizycznej. To już przeszłość. – Moi 20-letni pacjenci cierpią już na otyłość i w tak młodym wieku mają farmakologicznie regulowane nadciśnienie tętnicze. Osiągnęliśmy kolejny, dramatycznie niski próg wiekowy w tej grupie chorób – mówi dr. Izabela Haduch – Pietruszka z CM Medyceusz.
Niechlubne „dyrektorskie” miejsce zajęli więc ci, którzy nie rozpoczęli jakiejkolwiek kariery. Są tego dwa prozaiczne powody: brak ruchu i zła dieta.
- Młodzi ludzie spędzają większość czasu siedząc nieruchomo przed komputerem – mówi dr. Haduch - Pietruszka. - Ich jedyną aktywnością jest przejście z kanapy do samochodu. Ponadto jedzą w pośpiechu, nieregularnie, oraz nie analizując tego, co jedzą. To prosta droga do otyłości, a jej następstwem są choroby metaboliczne, które jeszcze kilkanaście lat temu występowały tylko wśród osób w wieku 40 plus.
Otyli młodzi nie trafiają do lekarza ponieważ przeszkadza im wygląd. Jest gorzej: trafiają do gabinetu, ponieważ odczuwają już powikłania kardiologiczne albo zaczynają ich boleć stawy z powodu wagi i obciążeń. Zaczynają leczyć się bardzo późno.
Lekceważenie pierwszych, niepokojących objawów chorób metabolicznych występuje w Polsce jednak niezależnie od grupy wiekowej, choć z drugiej strony przyznać trzeba, że choroby te rozwijają się podstępnie: powoli i niepostrzeżenie. Nie bez przyczyny mówi się, że cukrzyca nie boli. Specjaliści odpowiadają: to prawda, ale powikłania cukrzycowe już jak najbardziej. Do lekarzy trafiają więc najczęściej osoby, u których pojawiają się problemy z nerkami, z krążeniem, ze wzrokiem. Już po pierwszych badaniach okazuje się, że zaburzenia widzenia są spowodowane zaawansowaną ale nierozpoznaną cukrzycą.
Paradoks polega na tym, że choroby metaboliczne bardzo łatwo wcześnie wychwycić przy pomocy podstawowych badań krwi. Ale w Polsce, pomimo wielu akcji promujących zdrowy styl życia, profilaktyka zdrowotna wciąż raczkuje. Większość pacjentów idzie na badania dopiero wtedy, kiedy zaczyna coś dolegać. I to solidnie. Tymczasem trzeba badać się rokrocznie, albo przynajmniej zauważywszy pierwsze niepokojące symptomy. – Czyli wtedy, gdy pojawiają się objawy, będące odchyleniem od stanu normalnego, kiedy zauważamy, że choć nie zmieniliśmy stylu życia, to zmienia się zachowanie organizmu – tłumaczy dr. Haduch – Pietruszka.
Kiedy więc powinna nam się zapalić czerwona lampka? Przede wszystkim, kiedy czujemy, że mamy za dużo kilogramów. A ponadto na przykład wówczas, gdy panie muszą coraz częściej odwiedzać ubikację lub kiedy zwiększa się im pragnienie i nie jest to podyktowane rozpoczęciem treningów na siłowni. Trzeba zwracać uwagę ponadto na pojawiające się częste zmęczenie czy mniejszą wydolność fizyczną. Ale badać się trzeba koniecznie zwłaszcza, jeśli choroby metaboliczne dotknęły wcześniej najbliższych: matkę, ojca czy brata. To oznacza bowiem wysokie prawdopodobieństwo ich wystąpienia.
Wygląda na to, że gros pacjentów mogłoby uniknąć albo przynajmniej odsunąć w czasie wystąpienie chorób metabolicznych. Wystarczą dwie proste zasady: - Trzeba dbać o dietę, zjadać regularne posiłki, zgodnie z zasadą mało, a często, no i uprawiać aktywność fizyczną. Nie da się tego uniknąć – podsumowuje dr. Haduch – Pietruszka.