Majówka: z jakimi problemami zgłaszają się łodzianie do nocnej pomocy?
Długie weekendy to czas wzmożonej pracy lekarzy dyżurujących w ramach nocnej i świątecznej pomocy medycznej. Tak, jak w całym roku, najwięcej konsultacji dotyczy chorób układu oddechowego, ale na drugim miejscu plasują się przypadłości związane z układem trawiennym. Łodzianie zgłaszają się także z innymi dolegliwościami, niekoniecznie uzasadnionymi.
W zeszłoroczny długi weekend majowy placówka sieci Medyceusz przy ul. Herlinga-Grudzińskiego 61, świadcząca nocną i świąteczną pomoc medyczną odnotowała 612 przyjęć, z czego 91 to wizyty wyjazdowe, w domach pacjentów. Aż 177 małych pacjentów przyjęli wówczas dyżurujący pediatrzy. – Dzieci najczęściej trafiają z gorączką, nagłymi infekcjami dróg oddechowych oraz zatruciami czy tzw. grypą jelitową – wymienia dr Michał Słowakiewicz, lekarz rodzinny. Dorośli również zgłaszają się głównie z chorobami układu oddechowego (aż 58% wszystkich zgłoszeń). Na drugim miejscu są zatrucia, niestrawności i inne objawy m.in. przejedzenia związanego z inauguracją sezonu grillowego. – Muszę przyznać, że co roku zastanawiamy się z kolegami, czy w majówkę będzie dużo więcej zgłoszeń „urlopowych”, ale widzę, że chyba Polacy nauczyli się grillować z rozsądkiem – śmieje się dr Słowakiewicz. W majówkę więcej osób natomiast zgłasza się do lekarza z urazami i pogryzieniami, również przez kleszcze. Obie przypadłości mają związek z dłuższym przebywaniem na świeżym powietrzu. Podobnie jak choroby skóry i alergie, które również są powodem wizyt w ramach nocnej pomocy lekarskiej podczas majówek, szczególnie tych słonecznych i ciepłych.
Doktor Słowakiewicz, który od 12 lat dyżuruje nocami przyznaje, że wciąż wiele osób nadużywa nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. – Powinniśmy jeździć tylko do nagłych sytuacji, natomiast wielu pacjentów ostatecznie przyznaje, że dolegliwości występują od kilku dni, ale nie zdążyli skorzystać z pomocy lekarza POZ. Pojawiają się także próby uzyskania skierowania do specjalistów – wymienia dr Słowakiewicz i dodaje: - Osobną grupę stanowią osoby starsze, które dzwonią czasem, żeby po prostu porozmawiać. Na przykład podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi przyjmowanych leków czy ogólnie opowiedzieć o samopoczuciu.
Są też pacjenci, którzy na długo zostają w pamięci ze względu na nietypowe dolegliwości. – Pacjentka zadzwoniła o 3 w nocy z informacją, że niepokoi ją, iż od dwóch tygodni… nie rosną jej paznokcie… Byli też rodzice, którzy w Wigilię zadzwonili do nas z informacją, że dziecko ma w uchu kleszcza. Zastanawialiśmy się, skąd kleszcz w środku zimy, ale pojechaliśmy z wizytą domową. Na miejscu okazało się, że rodzina tego dnia ubierała choinkę i ów kleszcz to nic innego jak drobinka brokatu z bombki – wspomina dr Słowakiewicz.
Przypomnijmy: z porady lekarza dyżurnego i pielęgniarki w nocy, po godzinie 18:00 , w dni ustawowo wolne od pracy i w wszelkie święta państwowe można skorzystać w razie:
- zaostrzenia dolegliwości znanej choroby przewlekłej (np. kolejny napad astmy oskrzelowej z umiarkowaną dusznością),
- infekcji dróg oddechowych z wysoką gorączką (wyższą niż 39°C), szczególnie u małych dzieci i ludzi w podeszłym wieku,
- bólów brzucha, nieustępujące mimo stosowania leków rozkurczowych,
- bólów głowy, nieustępujące mimo stosowania leków przeciwbólowych,
- biegunki lub wymiotów, szczególnie u dzieci lub osób w podeszłym wieku,
- zatrzymania wiatrów, stolca lub moczu,
- nagłego bólu krzyża, kręgosłupa, stawów, kończyn itp,
- zaburzeń psychicznych (z wyjątkiem agresji lub dokonanej próby samobójczej – wtedy należy wezwać pogotowie ratunkowe).
Przypadki zagrożenia życia należy zgłaszać dzwoniąc pod numer alarmowy 999 lub 112.